wtorek, 26 lipca 2011
Encyklopedia naiwna w odcinkach
Odcinek 1. czyli okultyzm i cerkiew
Większość z nas zetknęła się przynajmniej raz z obrazami Nikifora Krynickiego, nie wiedząc początkowo czy namalował je dorosły czy kilkuletnie dziecko. Niektórzy, jak mój kolega ze studiów, etnolog, podczas oglądania ekspozycji Teofila Ociepki powiedział po prostu: „Nie będę kłamał, ale to brzydkie jest”.
Oczywiście każdy ma swoją wrażliwość i poczucie estetyki, ale czego nie można odmówić prymitywistom to wyjątkowej prawdziwości tworzywa. Od dawna sztuka prymitywna jest nobilitowanym i uznanym nurtem na świecie, a jej odbiorców stale przybywa.
Nie od razu oczywiście obrazy Nikifora czy Ociepki znalazły miejsce na salonach, a ich autorzy zostali uznani za prawdziwych artystów.
Postać Krynickiego została przywrócona do łask w filmie A. Krauzego „Mój Nikifor”. Świetna rola nieżyjącej już Krystyny Feldman zapadła w pamięć publiczności na długie lata. Po raz pierwszy nie tylko wąska grupa osób dowiedziała się o życiu tego niezwykłego malarza oraz poznała szerzej zjawisko, jakim jest malarstwo naiwne/prymitywne.
Epifaniusz Drowniak (Nikifor) był uznawany za chorego psychicznie i żył w nędzy dopóki nie odkrył jego talentu ukraiński malarz Roman Turyn. Z powodu przerośniętego języka Krynicki mówił bełkotliwie i automatycznie nadano mu łatkę wariata. W czasach totalitarnej Polski szwędający się po mieście biedak i w dodatku upośledzony mógł budzić jedynie zgorszenie i sprzeciw władz.
Posługiwał się techniką, do której po prostu miał dostęp: czasem tempera, farba olejna, pod koniec życia malował kredkami. Obrazy są żywe i barwne, kolory wyraziste. Do legendy przeszły obrazy cerkwi, kościołów i ulic Krynicy, które wyszły spod jego pędzla.
Drugi, obok Drowniaka, sztandarowy malarz naiwny to Teofil Ociepka. Jego twórczość znana jest na świecie. W odróżnieniu do krynickiego Ociepka tworzy obrazy jako posłanie do Boga. Z zawodu górnik, przed II wojną zetknął się z okultyzmem w Niemczech, co wywarło wpływ na jego życie i twórczość. Był założycielem gminy okultystycznej w Janowie. Tematyka malarska to wojna dobra ze złem, wyimaginowana fauna i flora, życie na Saturnie, później zaś sceny z życia górników i baśnie śląskie. O Teofilu Ociepce, zwanym polskim „Celnikiem” Rousseau, powstał film Lecha Majewskiego pt. „Angelus”.
Obecnie każde prawie malarskie przedsięwzięcie artystyczne z udziałem niepełnosprawnych nazywane jest już sztuką naiwną czy art brut. Dziś warsztaty terapii zajęciowej, fundacje, domy pomocy społecznej promują swoich artystów amatorów i sprzedają ich twórczość na aukcjach, w galeriach, w Internecie. Nierzadko dochodzi do sytuacji, w której korzyści z tego czerpią ośrodki, a sam twórca nawet nie wie, że jego dzieła są popularne i sprzedawane. Nie widzi ze swojej pracy przysłowiowego grosza. Oczywiście to przypadki skrajne, ale powszechnie, mimo popularności prymitywizmu, indywidualność twórcy jest pomijana. Ludzie traktują ten rodzaj sztuki jako coś zbiorowego, rzadko interesując się nazwiskiem osoby tworzącej. Jeśli jest już wystawa prac, to oczywiście prawie nigdy nie jest to jeden artysta, jak w przypadku tzw. normalnych, ale masówka. Z jednej strony opinia publiczna zachwyca się pracami niepełnosprawnych, z drugiej zaś występują oni wiecznie w jakimś kolektywnie, jakby żaden z nich nie zasługiwał na oddzielną ekspozycję. Dlatego począwszy od pierwszego odcinka encyklopedii naiwnej, chcemy przedstawiać artystów, od których zaczęła się historia tego nurtu w sztuce, a skończyć na przedstawicielach współczesnych, może nawet odkryć nowe talenty?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz