środa, 21 marca 2012

BEZ POKORY




Przyszła wiosną , wraz z nią zbliża się wystawa płockich artystów art.brut w naszym Centrum.

Art brut , określana też takimi pojęciami jak „outsider art”, "visionary art", "sztuka, sztuka surowa", "self-taught art" - to sztuka „ z głębi trzewi” - tworzona nieprofesjonalnie przez osoby dotknięte chorobą psychiczną, umysłowym upośledzeniem oraz przez szeroko rozumianych prymitywistów jako twórców bez wykształcenia artystycznego albo w ogóle niewykształconych, często mieszkańców domów pomocy społecznej, którzy tematykę i warsztat odnajdują we własnym wnętrzu.


Jak nie wykluczać, a włączać w przestrzeń miejską działania twórcze osób zwanych głownie przez społeczeństwo niepełnosprawnymi? Jak zupełnie naturalnie wprowadzić sztukę „pogranicza” do głównego nurtu życia w mieście i zrobić z niej rozpoznawalny symbol na mapie mazowieckiej kultury?
To się udało w Płocku, polskim zagłębiu art.brut. Dzięki współpracy stowarzyszenia „Oto Ja”, władz miasta oraz organizacji pozarządowych UNDP (Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju).W tym roku powstanie Kawiarnio-księgarnia, jako edukacyjne miejsce do dyskusji i warsztatów połączone z galerią.
W dawnym barze mlecznym powstanie "Spółdzielnia - Kulturalny Mleczak".
Tam swoje prace prezentować będą podopieczni stowarzyszenia „OTO JA”, twórcy –malarze. W takim miejscu będą mieć kontakt ze światem, będą mogli wyjść poza mury ośrodka i nie będzie ich można nazwać wykluczonymi.

Oficjalne porozumienie w tej sprawie zawarli prezydent Płocka Andrzej Nowakowski, Kamil Wyszkowski - dyrektor Biura Projektowego Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) i Beata Jaszczak - szefowa Stowarzyszenia Edukacyjno-Artystycznego Oto Ja. Pomysł jest wcielany w życie we współpracy z firmą Solver Doradztwo Biznesowe.
Beata Jaszczak zaznaczyła, że "Mleczak" może być też miejscem integracji dzieci i młodzieży ze starówki. - Myślę o warsztatach edukacyjnych z różnych dziedzin sztuki, jakie w przeszłości odbywały się na starówce w ramach akcji "Podwórko".
- Realizacja tego pomysłu, niejako przy okazji, miałaby pozytywnie wpłynąć na postawy obywatelskie mieszkańców. Ta nietypowa kawiarnia mogłaby, bowiem być także miejscem naturalnych konsultacji społecznych, najważniejszych dla Płocka kwestii - mówi wiceprezydent Buczkowski. Atutem tego nowopowstającego ośrodka animacji kulturalnej jest także prestiżowa lokalizacja przy ulicy Tumskiej. Do tej pory kojarzonej głównie z bankami i biznesem. Teraz stowarzyszenie zapowiada, że ma być to miejsce otwarte i żyjące przez cały tydzień. Księgarnio-kawiarnia ma być nastawiona przede wszystkim na kulturę, organizację wystaw, warsztatów, otwartych dyskusji. Pieniądze z prowadzenia kawiarnio-księgarni mają iść także na działalność galerii "Oto Ja".Włodarzom miasta i animatorom kultury można tylko pogratulować współpracy w tak ważnej kwestii oraz wytrwałej realizacji pomysłu.

W moim rodzinnym Wrocławiu taką funkcję miejsca spotkań, jak Kulturalny Mleczak, spełnia Falanster, w Warszawie przykładowo choćby Nowy Wspaniały Świat. Płocka inicjatywa jest nowoczesnym przykładem myślenia o tego typu sztuce w sposób ekspansywny. Nikt się nie próbuje chować za jakąś tabliczką z napisem „niepełnosprawność” i nie czeka na pieniądze z PERONU oraz litość na integracyjnych konkursach. Wręcz przeciwnie, stowarzyszenie próbuje przekonać i nakłonić do swoich propozycji, co oznacza, że nie ma pokory. Pokora w ich przypadku jest zbędna…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz